Izrael Szamir
(Israel Shamir)
Kabała Władzy
Tłumaczył: Roman Łukasiak
Dni Awe
Noworoczne błogosławieństwa dla moich żydowskich czytelników
W Jerozolimie,
wiara jest zawsze najważniejszą sprawą, a w te dni nawet jeszcze bardziej, gdy
Żydzi obchodzą Nowy Rok, lub Rosh Hashana, a rodzimi chrześcijanie, członkowie
Kościoła Prawosławnego, świętują Podwyższenie Krzyża Świętego. W Świętym Mieście
kościoły i synagogi są pełne, miejsca święte tłumnie odwiedzane, i śpiewy płyną
w górskim powietrzu, które już trochę pachnie wczesną jesienią. Śpiewy są
całkiem podobne, i nie można odróżnić żydowskich hymnów od gregoriańskich
śpiewów opowiadających o cudownym odnalezieniu przez Świętą Helenę Krzyża
Świętego. „Dla jakich zasług nieobrzezani mogą codziennie śpiewać pieśń, którą
święty naród Izraela intonuje jedynie raz do roku?” dziwi się postać Chasyda z
opowiadania S.Y. Agnon’a In the Heart of the Seas. Odpowiedź można
znaleźć we wspólnym źródle naszej wiary, ponieważ według słów Mircea Eliade,
chrześcijaństwo prawosławne jest teologią Starego Testamentu. Kościół
Prawosławny nawet swój Nowy Rok liturgiczny świętuje praktycznie w tym samym
czasie, co Żydzi, we wrześniu. Twarze wiernych w moim kościele Św. Jakuba są
całkowicie tymi samymi twarzami, jakie zobaczycie w sąsiedniej synagodze; w obu
domach modlitwy nawet mężczyźni siedzą oddzieleni od kobiet. Jest tyle
podobieństw, i wciąż tyle różnic.
Moi bracia i
siostry z sieciowej społeczności miłośników Palestyny, piszę do was z wielką
miłością. Znam wasze szlachetne serca i niezachwiane poparcie w momentach
trudnych, lecz wspaniałych. Jesteście najlepsi; jesteście tak samo dobrzy, jak
wasi nieżydowscy bracia i siostry. Odrzuciliście pokusę odosobnienia,
stanęliście po stronie waszych palestyńskich przyjaciół, i poprzez nich
zjednoczyliście się z całą ludzkością. A teraz niektórzy z was mają z tego
powodu kłopoty.
Dni Awe (jak te
dziesięć dni od Nowego Roku do Dnia Przebłagania nazywają się w żydowskim
kalendarzu) są dniami wielkiego duchowego przebudzenia w społeczeństwie
żydowskim. Wasi żydowscy przyjaciele będą stać wiele godzin w synagogach i
śpiewać cudowne psalmy i wzruszającą liturgię o poszukiwaniu przez duszę
zbawienia. Albowiem wewnętrzne znaczenie tych dni, to skrucha i nadzieja na
zbawienie. Zjednoczenie wiernych to przyczyna, dlaczego ludzie modlą się razem a
nie osobno. Lecz przekonacie się, że trudno uzyskać wielką jedność, ponieważ
synagogi będą pokryte plakatami nawołującymi: „Popieraj Izrael. Właśnie teraz”,
natomiast wierni będą współzawodniczyć, kto da więcej pieniędzy na sprawę, którą
z całej siły zwalczasz. Na wyższym poziomie zostaniesz poproszony o pomodlenie
się o Boską zemstę i o rzucanie klątw na głowy twoich najbliższych braci. W
rzeczywistości, różnice polityczne są jedynie konsekwencją różnic teologicznych.
Wielu z was będzie
całkowicie unikać synagogi, inni będą szukać jakichś niesyjonistycznych rabinów.
A niektórzy są w ogóle ateistami, i nie wierzą, że poza rzeczywistością
materialną jest jeszcze jakaś rzeczywistość duchowa. Trudny wybór.
Archetypem
niesyjonistycznego rabina był świętej pamięci rabin Isaac Mayer Wise, orędownik
liberalnego Judaizmu Reformowanego i „najaktywniejszy i najsłynniejszy rabin
Stanów Zjednoczonych” na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Był on
ostatnio chwalony przez naszą przyjaciółkę Miriam Reik z Nowego Jorku z
propalestyńskiej grupy mailowej Universalist. Napisała ona:
Rabin Isaac Mayer Wise, jeden z
najważniejszych postępowych przywódców, który był zażarcie antysyjonistyczny i
uważał idee Herzl’a za tak niebezpieczne, że „staje się obowiązkiem każdego
prawdziwego Żyda wziąć aktywny udział w ich zwalczaniu”.
To rzeczywiście
piękne. Lecz w kontekście Dni Awe rabin Wise oraz jego racjonalistyczny judaizm
są w ogóle pozbawieni uduchowienia. Jego słowa wyryto na tablicy w sali pamięci
wielkiej synagogi Judaizmu Reformowanego w Nowym Jorku, Temple Emanu-El:
„Amerykański judaizm. Religia bez mistyków lub cudów. Racjonalna i oczywista,
wybitnie ludzka, uniwersalna, liberalna i postępowa. W doskonałej harmonii z
nowoczesną nauką, krytycyzmem i filozofią, oraz w pełni zgodna z uniwersalną
wolnością, sprawiedliwością i miłosierdziem.” Lecz racjonalna religia bez
mistyków lub cudów jest wiarą obłudnych Faryzeuszy, ponieważ w obliczu naszych
grzechów, które wyznajemy w Dni Awe, najwięcej potrzebujemy cudu miłosierdzia
Bożego. Ponadto, współcześni Żydzi reformowani są, tak czy owak,
zacietrzewionymi syjonistami, ponieważ syjonizm jest jedynym substytutem
duchowości dostępnym w Synagodze.
Odpowiedziałem
Miriam w takim duchu, a ona odpisała:
Sądzisz, że lepszy jest mistyczny
związek z Ziemią Świętą, który pozwala Żydom na wypędzenie Palestyńczyków? Czy
nie zdecydujesz się na racjonalny związek z innymi istotami ludzkimi, będący
narzuconym przez Boga zobowiązaniem?
Z pewnością
istnieje inna możliwość, czyli mistycznego związku, pozwalającego Żydom zbratać
się z Palestyńczykami. Nie bez przyczyny taka myśl nie pojawiła się u dr Reik.
Tak ona, jak i my wszyscy dobrze rozumiemy, że alternatywą dla
racjonalistycznego i antysyjonistycznego rabina Wise, jest rabin Ginzburg,
żydowski religijny mistyk i wróg Gojów. Nie ma alternatywnej mistycznej
religijności żydowskiej przepełnionej uniwersalną miłością bez dyskryminacji,
ponieważ ta wspaniała mistyczna strona judaizmu nie jest już żydowska. Stając
się uniwersalną, przekształciła się w chrześcijaństwo, siostrzaną wiarę.
Dlatego właśnie są
dobrzy, racjonalistyczni i religijni Żydzi nie będący mistykami, jak Wise,
dobrzy racjonalistyczni Żydzi będący ateistami, jak dr Reik lub Lenni Brenner,
oraz są źli racjonalistyczni Żydzi, jak Leo Strauss lub Allan Bloom od
Closing of the American Mind, Biblii neokonów, i jego zwolennik Paul
Wolfowitz od wojny w Iraku, i są także źli uduchowieni Żydzi, jak rabini
osadników, domagający się ziemi Gojów. Lecz z jakiejś dziwnej przyczyny nie ma
dobrych uduchowionych Żydów, będących mistykami. Dobry uduchowiony Żyd, będący
mistykiem, nie jest w ogóle Żydem.
Nie wprowadzajmy
jednak bałaganu do religii i jej głębszych, wewnętrznych, ezoterycznych i
egzoterycznych poziomów. Jest wielu dobrych religijnych i pobożnych Żydów. Rabin
Milgrom poszedł do oblężonego Betlejem, rabin Arik Asherman ze stowarzyszenia
Rabini za Prawa Ludzkie zrywał oliwki wbrew uzbrojonym osadnikom, rabin Hirsh z
Neturei Karta był w Ramallah z Arafatem. Pomimo wielkiej różnicy między
reformistą Asherman’em i ultraortodoksem Hirsh’em, obaj oni postępują według
linii rozumowania wileńskiego Gaona i Majmonidesa. Świętej pamięci profesor
Yeshayahu Leibowitz, ten Urim i Tummim izraelskiego obozu postępowego, podziwiał
bałwochwalczą stronę Majmonidesa. Nawołując do „zakończenia okupacji”
entuzjastycznie popierał państwo żydowskie, był przekonanym syjonistą i
nienawidził Chrystusa. Uważał małżeństwo Żyda z nie-Żydem za ‘zdradę’, tak samo
jak Golda Meier, której tak bardzo nie lubił.
Miałem ostatnio
długą przyjacielską rozmowę z ekstremalnie ortodoksyjnym Żydem, członkiem Eda
Haredit, organizacji („kościoła”) zbliżonej do antysyjonistycznej Neturei Karta.
Wierzył on w boskość Żydów tak samo jak rabin osadników, chociaż uważał, że
państwo żydowskie nie jest potrzebne.
W miarę coraz
głębszego zagłębiania się w bardziej mistyczne poziomy judaizmu, będziemy
napotykać więcej negatywnych tendencji. Rabin Kook, lubawicki rebe, oraz rabini
osadników są faktycznie mistykami, jak jest nim rabin Yitzhak Ginzburg, a ich
nauczanie przepełnione jest nienawiścią, mściwością i ekskluzywnością. Żydowscy
mistycy zaprzeczają równości człowieczeństwa Żydów i nie-Żydów, nawet wspólnego
pochodzenia od Adama i Ewy. Przez to wielu Żydów jest racjonalistami - mają oni
rację, gdy oburza ich ten podział, lecz nie są w stanie odnaleźć i przejąć się
duchowością pozytywną.
Nie ma takich
cudownych i natchnionych rabinów mistyków, jakimi są uduchowieni chrześcijańscy
święci i duchowni lub muzułmańscy sufici. W ciągu wieków nie mógł pojawić się
żydowski Franciszek z Asyżu. Talmud podaje, że wielki mędrzec, rabin Szymon bar
Yohai, któremu przypisuje się stworzenie podstaw kabały, żydowskiego mistycyzmu,
był tak przepełniony nienawiścią, że samo jego spojrzenie powodowało, że drzewa
stawały w płomieniach. Martin Buber próbował znaleźć jakichś uduchowionych
żydowskich świętych wśród Chasydów, lecz nikogo takiego nie zdołał znaleźć.
Opowiada on historię chasydzkiego rabina Besht’a z XVIII wieku, historia ta na
pozór zaprzecza tej ponurej ocenie, lecz po dokładniejszej analizie potwierdza
ją.
Świątobliwy Besht
miał w zwyczaju opuszczać swój dom prawie co noc, lecz jego chasydzcy uczniowie
nie wiedzieli nic o celu jego wycieczek. „Być może leci do nieba i rozmawia z
Bogiem i aniołami”, - domyślali się; i postanowili zakraść się i zobaczyć, co
ich rabin robi. Ciemną nocą, rabin wziął siekierę i wyszedł, a uczniowie za nim
niezauważeni. Zobaczyli jak porąbał drzewo i zaniósł je pod drzwi samotnej wdowy
nie-Żydówki. Zapukał i zawołał: to Wasyl [czyli nie-Żyd] przyniósł ci trochę
drzewa; i wrócił z powrotem. Uczniowie uznali, że „Jest to nawet większy cud niż
lot do nieba”.
Według żydowskich
idei, był to występek, ponieważ Żydowi zezwala się pomóc nie-Żydowi, jedynie
wtedy, gdy ten dobry uczynek przyczyni się do pomyślności Żydów. Abstrahując od
tego, że wdowa nie była ważną osobistością, to Besht jeszcze zaniedbał, mało
tego, nie dopuścił, aby Żydzi odnieśli korzyść z jego dobrego uczynku, gdyż
podał imię nie-Żyda. Niebezpiecznie zbliżył się do Tego, Kto nauczał:
„Pamiętajcie, by nie spełniać dobrych uczynków na oczach ludzi… Gdy więc
będziesz rozdawał jałmużnę nie rozgłaszaj tego naprzód… Kiedy ty dajesz
jałmużnę, niechaj nie wie twoja lewa ręka o tym, co czyni prawa.” (Mateusza 6)
Dobry uczynek,
przynoszący korzyść z czyjejś pracy znajdującemu się w potrzebie nieznajomemu
nie wywołałby zdziwienia u chrześcijanina lub muzułmanina. Uważaliby takie
zachowanie za właściwe i naturalne, za bezwzględnie bardzo dobre, lecz nie
wyjątkowe. Św. Marcin w zimową noc oddał swoje okrycie potrzebującemu biedakowi,
zostając samemu w koszuli, natomiast Św. Bernard oddał na biednych cały swój
ogromny majątek. Nie pytali oni czy biedny należy do Kościoła. Faktycznie,
chrześcijańskie instytucje charytatywne w Ziemi Świętej, szkoły i szpitale,
znakomicie wspomagają potrzebujących muzułmanów i Żydów na równi z miejscowymi
chrześcijanami. Lecz dla Żydów najbardziej naturalne zachowanie Besht’a było
nadzwyczajnym cudem i czynem sprzecznym.
Świadomość tego
błędu zupełnie powstrzymuje wielu dobrych Żydów przed duchowymi poszukiwaniami.
Widzą oni jedynie wybór pomiędzy racjonalistycznym „Wygraliśmy, więc wszystko
jest nasze” a ciemną mistyką żydowskiego szowinizmu - i pozostają na uboczu.
Jest to tragedia, bo chociaż ludzie dają się omamić substytutami, jak polityka,
seks, walka o władzę, to w rzeczywistości każdy pragnie duchowości. Daje ci ona
większego kopa niż heroina. Tragicznym byłoby gdybyście wy, najlepsi i
najbardziej uduchowieni ludzie, pozostali na pustyni racjonalizmu. Taka pustynia
jest niebezpieczna, ponieważ Mammon lubi miejsca, gdzie duch umarł. Dlatego
istnieje potrzeba Boga, lecz drogi do Boga nie mogą wskazać rabini, ani ich
posłuszni słudzy nazywający siebie „ewangelicznymi chrześcijanami”, pomimo że
nie są nimi.
Istnieje doskonała okazja robić coś
najlepszego: wspierać braterstwo ludzi, odrzucić diabelski pomiot neokonów i
neoliberałów, oraz pokochać Boga. O to właśnie modli się Papież, o to modli się
mój miejscowy ksiądz prawosławny, Ojciec Attalla Hanna, i o to modli się wielu
duchownych muzułmańskich. Nie ma takich rabinów, lecz nie musicie na nich
poprzestać. Synagoga stała się klubem bogatych ludzi, potężnym poplecznikiem
AIPAC i ADL. Synagoga Szatana ze Św. Jana stała się Synagogą Sharona. Lecz drzwi
Kościoła są przed wami otwarte. Zamiast próbować tworzyć podejrzane, lecz
ekskluzywne, żydowskie sekty, możecie pójść śladami pierwszych apostołów i
połączyć się z waszymi sąsiadami w jednej wspólnocie wierzących, ponieważ
Chrystus jest tym, co Żydzi nazywają ‘Izrael’.
Nawet
fundamentalistyczni żydowscy osadnicy nie są z natury źli. Oni nie czczą
Mammona. Mylnie poszukują mistycznego sensu życia za pomocą filakterii i
karabinów maszynowych, lecz mogą zostać oświeceni, gdy tylko zastosują się do
dwóch przykazań Tory: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca”,
tj. chodzi o „uwielbienie Boga a nie o żydowską samoadorację”, oraz „Będziesz
miłował bliźniego swego”,
gdzie ‘bliźnim’ jest każdy, nawet Samarytanin lub Palestyńczyk. Mogliby oni
uznać, że powrót palestyńskich uciekinierów, tych prawdziwych potomków
starożytnego Izraela, do ich rodzinnych domów, jest niezbędnym warunkiem
wstępnym do mesjanistycznego przebudzenia, jako powrót zaginionych pokoleń. Gdyż
powiedziane jest, „Cudzoziemiec przyłączy się do nich i zostanie wcielony do
domu Jakuba”.
Zmieni
to ich mistycyzm ponury i pesymistyczny w mistycyzm nadziei i zbawienia,
ponieważ Żyd, aby odnaleźć źródło wszelkiej łaski i przejść do jaśniejącej
wszechogarniającej duchowości Chrystusa - może opuścić się w ciemną głębię
żydowskiego mistycyzmu. To właśnie przelotnie ujrzeli: rabin Akiba, Besht i
rabin Nahman. Natomiast osiągnęli: Św. Paweł i rabin Zolli z Rzymu.
Uczeń Zygmunta
Freuda, świętej pamięci Theodore Reik, (nawiasem mówiąc, ojciec dr Miriam Reik)
pisał, że Żydzi zawsze robią te same błędy, ponieważ kierują się archetypowym
modelem Biblii, i zawsze stykają się z tym samym problemem. Jest to ogólna
bardzo ludzka cecha, ponieważ kryminaliści prawdopodobnie powrócą do więzienia a
zgwałcona kobieta zostanie prawdopodobnie zgwałcona ponownie. Przez stałe
potępianie innych oraz umniejszanie swoich win, Żydzi uczynili to procedurą
powtarzalną, która prawdopodobnie powtórzy się. Powinno to zaniepokoić Żydów
USA, ponieważ ich przywódcy postępują niebezpiecznie, tak samo jak Józef, który
pomógł faraonowi w zniewoleniu Egipcjan, co współcześnie powtarzają neokonowie i
neoliberałowie aktywnie zniewalający Amerykę i cały świat. Powinno to
zaniepokoić Żydów w Izraelu, ponieważ traktują oni swoich sąsiadów surowo i
doprowadzają ich do biedy. Powinno to zaniepokoić Żydów wszędzie indziej,
ponieważ ich poparcie dla Izraela i USA zmusi ich sąsiadów do myślenia: „w
wypadku bowiem wojny mógłby się połączyć z naszymi wrogami” (Wyjścia 1:10).
Żydzi mają swój sposób zachowania, który nie może być zmieniony przez zwykły
fortel zmiany krajów.
Co najgorsze, na
własne oczy widzimy to niegodne zachowanie się, i nie możemy za nie potępiać
nikogo innego. Dlatego właśnie nie widzimy dla siebie miejsca w synagodze,
ponieważ jest ono zarezerwowane dla Dershowitz’a i najbliższych mu ludzi, którzy
mogą oczyszczać z win przestępców i potępiać niewinnych. To, że trzymacie się z
daleka od synagogi jest dobre i sprawiedliwe. Opuśćcie miłośników Sharona ze
Ściany Płaczu, i przejdźcie do wspaniałego Kościoła Zmartwychwstania. Dzisiaj,
jak dwa tysiące lat temu, jest właściwy moment dla was, reszty prawdziwego
Izraela, abyście znaleźli swoją drogę do Chrystusa.
Spis treści
|