For One Democratic State
in the whole of Palestine (Israel)

FOR FULL EQUALITY OF NATIVE AND ADOPTIVE PALESTINIANS

FOR One Man, One Vote

Home


Search

Izrael Szamir

(Israel Shamir) 

Kabała Władzy

Tłumaczył: Roman Łukasiak


Bożonarodzeniowe życzenia dla Hellenów

 

W tej porze krótkich dni i długich nocy, Grecy, podobnie jak ich bracia, palestyńscy chrześcijanie prawosławni, kierują swoje myśli - nie ku neutralnemu ‘sezonowi zakupów’, jak Amerykanie, nie ku Laponii, jak zachodni Europejczycy, lecz ku małemu miasteczku Betlejem w Palestynie, gdzie miał miejsce największy cud i Odwieczna Mądrość narodziła się w postaci Syna Człowieczego; gdzie dotychczas stoi Bazylika Narodzenia Pańskiego, a greccy i palestyńscy duchowni śpiewają swoje cudowne hymny do Matki Bożej i do Jej Błogosławionego Syna, ponieważ Grecja jest na zawsze zjednoczona z Ziemią Świętą. Hellenowie i Palestyńczycy wspólnie tworzyli pierwszy Kościół Macierzysty, byli wśród pierwszych apostołów, a ponieważ Matka Boska była Palestynką, słowa Ewangelii były zapisane w nieśmiertelnej grece. W ciągu dwóch tysięcy lat Grecy i Palestyńczycy należeli do jednego państwa, czy nazywało się ono Wschodnim Cesarstwem Rzymskim, Bizancjum czy Imperium Ottomańskim. Krew Greków wciąż płynie w żyłach Palestyńczyków razem z krwią Żydów i Arabów, zjednoczeni jesteśmy także wspólną wiarą.

Piszę do ciebie jako członek twego siostrzanego kościoła, członek Greckiego Kościoła Prawosławnego Jerozolimy, bo chociaż urodziłem się Żydem, dzięki łasce Chrystusa zostałem tamtego roku ochrzczony w cudownej starożytnej Katedrze Mar Yakoub, starym biskupstwie Św. Jakuba, brata naszego Pana i pierwszego biskupa Jerozolimy. Sąsiaduje ona z Golgotą i Bazyliką Zmartwychwstania, i jest kościołem macierzystym miejscowej arabskojęzycznej wspólnoty prawosławnych Palestyńczyków. Byłem ochrzczony w starej głębokiej ośmiokątnej bizantyjskiej chrzcielnicy, w której chrzczono wielu świętych i biskupów Ziemi Świętej. Chociaż było to więcej niż rok temu, dotychczas czuję na skórze oliwę z oliwek i mirrę, ich miękkość, łagodność i aromatyczność.

Przed pełnym zanurzeniem zostałem namaszczony, i woda w chrzcielnicy wydała mi się drogocenną oliwą z oliwek, która jest głównym produktem Ziemi Świętej. Zostałem wprowadzony do kościoła przez archimandrytę Attalla Hanna, Ojca Teodozjusza, najwyższego w hierarchii rodowitego palestyńskiego duchownego Kościoła Macierzystego, który uzyskał zwolnienie ze swego odosobnienia. Zamiast imienia Izraela, ojca Żydów, przyjąłem imię Adama, ojca wszystkich ludzi. Było południe, gdy wyszedłem do atrium, czując się jak pan młody w dniu swego ślubu, i powitały mnie dzwony Świętego Odkupiciela. Przypomniało mi się marzenie Teodora Herzl’a, by Żydów przyjmować na łono Kościoła w południe, z biciem we wszystkie dzwony. Mnisi i parafianie błogosławili mnie ‘mabruk’ i rzeczywiście, poczułem się bardziej szczęśliwy dołączając do moich palestyńskich braci i sióstr w ich kościele.

Daję świadectwo razem z tobą, i wyjawiam je moim braciom Żydom: nie ma większego szczęścia niż być we wspólnocie z Bogiem i z ludem tego kraju. Mogę teraz powtórzyć za Janem, „Albowiem Zakon przez Mojżesza był dany; łaska i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa”.

Od tego czasu, celebruję z tobą i ze wszystkimi prawosławnymi chrześcijanami nasze cudowne święta; Epifanię nad brzegami Jordanu, Zwiastowanie w Nazarecie, Wielkanoc u Grobu Świętego, Wniebowstąpienie na Górze Oliwnej, Przemienienie Pańskie na Górze Tabor, Wniebowstąpienie w Dolinie Cedronu, i Narodzenie Pańskie w Betlejem.

Ziemia Święta jest wciąż chrześcijańska - na Pustyni Judejskiej, Wielka Ławra Św. Saby pilnuje stromego wąwozu Wadi al-Nar, Doliny Ognia. Niedaleko, w Klasztorze Św. Teodozjusza, wciąż cieszy się szacunkiem grób wielkiego greko-palestyńskiego pisarza, mnicha Jana Moschosa, twórcy „Łąki Duchowej”. Greccy mnisi modlą się w Klasztorze Św. Jerzego, zbudowanym przy jaskini, gdzie Joachim pościł przez czterdzieści dni a Eliasz był żywiony przez kruki. Pamięć o Orygenesie i Euzebiuszu wciąż trwa w Cezarei.

Pomimo całego niedostatku, wierni nie opuszczają kościołów Ziemi Świętej. Betlejem i Nazaret, Taybeh i Rami, Kana i Galilea, Jaffa i Lydda, Jifna i Bir Zeit, i wiele innych wiosek i miast pozostaje wiernych chrześcijaństwu. Opierają się bezlitosnemu naciskowi państwa izraelskiego, oblężeniom, prześladowaniom i dyskryminacji. Rodzimi chrześcijanie palestyńscy, synowie Apostołów, są ostoją wspólnoty, a obecnie dołączyło do nich tysiące Rosjan, którzy wyemigrowali do Ziemi Świętej i teraz zapełniają cerkwie.

Jednakże nie wszystko jest dobre w Kościele Prawosławnym: podczas gdy katolicy mają palestyńskiego biskupa („Patriarchę”) i nowego biskupa dla nawróconych Żydów, w Greckiej Cerkwi Prawosławnej jest tylko jeden Palestyńczyk wśród dwudziestu członków Synodu. Podczas gdy laikat jest palestyński, kler jest niepodzielnie grecki. Ponieważ dla Chrystusa nie masz Palestyńczyka ani Greczyna, taka sytuacja nie jest zdrowa ani realistyczna. Rzeczywiście, w wieku XIX wszyscy palestyńscy chrześcijanie byli prawosławni, lecz od tego czasu ilość katolików i protestantów wzrosła kosztem prawosławnych. Palestyńscy chrześcijanie czują, ze nie mają szans na kapłaństwo w ich Kościele Macierzystym. Nawet gorzej, prawosławny kler zna swoją słabość i nie bardzo uczestniczy we wspólnych akcjach z innymi kościołami na rzecz obleganych Palestyńczyków. Akcjom tym często przewodzą katolicy i mniejsze kościoły, natomiast zasłużone miejsce największego wyznania chrześcijańskiego, wyznania prawosławnego, pozostaje puste.

Kościół Prawosławny nie stara się także pracować ze wzrastającą społecznością chrześcijan mówiących po hebrajsku. Wielu izraelskich Żydów doświadcza licznych łask od Chrystusa na Jego Ziemi, i porzucając Synagogę przechodzi na łono Kościoła. Przyłączają się oni do katolików, lub nawet do licznych Kościołów Ewangelicznych, ponieważ nic nie wiedzą o Greckim Kościele Prawosławnym. Jest to pożałowania godne z kilku przyczyn. Żydzi wciąż walczą z Chrystusem i Kościołem; nie ma szans na pokój w Ziemi Świętej, dopóki pozycja Synagogi nie zostanie podkopana i Żydzi nie zostaną zbawieni przez Kościół.

Kościół Prawosławny jest jedynym Kościołem, który wciąż podtrzymuje żar Apostołów; dzięki wysiłkom Św. Bazylego, Św. Grzegorza i Św. Jana Chryzostoma, posiada on, jak żaden inny, teologię zdolną do zniszczenia żydowskiego paradygmatu. Inne Kościoły, nawet Kościół Katolicki po Soborze Watykańskim II, przyjęły niemożliwe do przyjęcia żądania Żydów i zgodziły się na warunki odrzucone kiedyś przez Św. Pawła. Zgodziły się na ideę dwóch Przymierzy, jak gdyby Stare Przymierze nie było tym samym, co Nowe Przymierze. W ten sposób, doszły one do fatalnej idei dwóch Narodów Wybranych: Izraela z ciała, i Kościoła. Kościół Prawosławny jest wciąż wolny od tej niebezpiecznej herezji. Jedynie Kościół Prawosławny może ofiarować prawdziwy ratunek Żydom opuszczającym ich wyznanie suprematystów. I teraz, gdy tysiące Żydów próbuje przyjść do Chrystusa, Prawosławny Kościół Jerozolimy nie czyni wystarczających wysiłków, aby ich przyjąć.

Prawa państwa żydowskiego zabraniają ewangelizacji, lecz takie były prawa Tyberiusza, Nerona i Domicjana, i nie powstrzymały one pierwszych głosicieli Dobrej Nowiny. Należy podjąć wysiłki mające na celu dopomożenie izraelskim Żydom w osiągnięciu zbawienia. Nie można tego oddzielać od problemu kleru palestyńskiego, ponieważ palestyński kler może pokazać Izraelczykom, że droga Chrystusa jest także prawdziwą drogą do pokoju.

Greckie przywództwo prawdopodobnie będzie potrzebne jakiś czas w Greckim Kościele Prawosławnym Ziemi Świętej, lecz jeśli chcemy, aby ten najważniejszy Kościół przeżył, należy awansować na wysokie stanowiska rodzimych palestyńskich chrześcijan. W przeciwnym wypadku, wcześniej czy później, schizma w tym Kościele jest nieunikniona; i zakończy się jak było w Antiochii, skąd grecki kler został w ogóle wypędzony. Aby zachować Greków na bardzo ważnych i potrzebnych stanowiskach naukowców i duchownych, należy ich namówić do podzielenia się tymi stanowiskami. Kto chce mieć wszystko, nie będzie miał niczego; kto podzieli się z innymi, temu przybędzie.

Nie jest to problem teoretyczny. Ojciec Teodozjusz Attalla Hanna, dziekan Katedry Św. Jakuba w Jerozolimie, jest bardzo szanowanym palestyńskim duchownym prawosławnym, człowiekiem wielkiej wiedzy i elokwencji, urodzonym w Rami, w Galilei. Cieszy się wielka miłością i poparciem prawosławnych Palestyńczyków. Jeśli chcemy by Kościół rozkwitał, należy go awansować na biskupa i członka Synodu. Pilnie potrzebne jest seminarium dla rdzennych palestyńskich chrześcijan, a także dla rosyjskich i izraelskich wspólnot prawosławnych.

Wojna w Ziemi Świętej ma wymiar teologiczny i dosięga ona krańców świata. Niebezpieczne i fatalne kredo ‘chrześcijańskiego syjonizmu’ oznacza skłonność do judaizowania i wynika z teologicznej ignorancji. Hellenowie nie mogą umywać rąk: musicie podjąć wspólny wysiłek dla naprawienia błędów Greckiego Kościoła w Ziemi Świętej.

Piszę to z wielka miłością do was, naszych greckich braci i sióstr. Pozwólcie neoficie przypomnieć wam, że wiara prawosławna to nie niewielkie wyznanie parafialne, lecz główna droga chrześcijaństwa. Garną się teraz do niej miliony Rosjan; tysiące katolików we Francji i w USA, rozczarowanych judaizującą herezją Soboru Watykańskiego II, także z nadzieją patrzy w stronę Kościoła Prawosławnego. Gdy judaizatorzy popierają Nowy Światowy Ład, Kościół Prawosławny trwa niezachwianie w wierze Apostołów, niosąc nadzieję biednym i poniżonym. W Rosji, najgłośniej protestują przeciwko amerykańskiej hegemonii prawosławni filozofowie, Aleksander Dugin oraz Aleksander Panarin. Aby Kościół rozkwitł na nowo, musimy poświęcić uwagę jego palestyńskim korzeniom, ponieważ kościół bez wiernych to po prostu pusty budynek.

Grecy mają do spełnienia w Ziemi Świętej wielką misję, i mogą ją zrealizować robiąc miejsce w hierarchii dla rodzimych chrześcijan. Niech się to stanie jak najwcześniej.


 

Spis treści

 

Home